
Z Robertem Krassowskim, Dyrektorem Zarządzającym Spółki Mobile Factory S.A., o zmianie strategii rozwoju, podpisanych umowach współpracy, wynikach finansowych oraz o perspektywach dla rynku IT, rozmawia Artur Górski z serwisu NewConnector.pl:
Artur Górski: Spółka Mobile Factory zadebiutowała na rynku NewConnect w lutym 2012 r. Czy upublicznienie mocno wpłynęło na Państwa rozwój?
Robert Krassowski: Zdecydowanie. Przede wszystkim wzrosła rozpoznawalność marki. Staliśmy się o wiele poważniejszym graczem na rynku producentów aplikacji mobilnych. Spółka publiczna podlega o wiele surowszej ocenie, z drugiej zaś strony jesteśmy poważniejszym partnerem do rozmów. Aczkolwiek należy zauważyć, że obecny Zarząd i Rada Nadzorcza uważają, że po części szansa na bardziej dynamiczny rozwój została zmarnowana. Stąd też na przełomie 2012 i 2013 roku doszło do sporych zmian właścicielskich oraz we władzach Mobile Factory S.A.
A.G.: Z oferty prywatnej akcji serii C i D pozyskanych zostało 330 tys. zł. Jakie było przeznaczenie tych środków?
R.K.: Środki z emisji akcji serii C i D zostały przeznaczone na rozwój spółki, tj. rozbudowę zespołu programistów oraz zagwarantowanie bieżącego finansowania. Niestety, zdaniem obecnych władz spółki, pozyskany kapitał nie został prawidłowo zagospodarowany. Nie chcemy jednak skupiać się na przeszłości. Interesuje nas przyszłość.
A.G.: Co stanowi obecnie podstawowy przedmiot działalności Spółki?
R.K.: Na dzień dzisiejszy przede wszystkim skupiamy się na podstawowej działalności, tj. projektowaniu, programowaniu i wdrażaniu aplikacji mobilnych. Rozważana jest strategia rozszerzenia działalności o nowe obszary. Analizowane są wszystkie rozwiązania, które mogą doprowadzić do pozytywnych zmian w firmie.
A.G.: Mobile Factory nabyła udziały w spółce Promosalons Polska Sp. z o.o., która jest jednocześnie jej głównym akcjonariuszem. Czy oznacza to, że Promosalons Polska dokonało tzw. back door listing’u?
R.K.: Promosalons Polska to aktualnie główny akcjonariusz spółki, ale nie ma tu mowy o tzw. back door listing’u. Pierwszym poważnym przedsięwzięciem będzie wejście - w kooperacji z Promosalons Polska - w branżę e-targów, e-szkoleń i e-konferencji (aplikacje wspomagające tradycyjne formy wymiany informacji na poziomie B2C i B2B). To bardzo obszerna dziedzina i mnóstwo miejsca na nasze produkty i usługi. Możemy wyjść z ofertą poza granice Polski, ze szczególnym wskazaniem na Francję. Ponadto uzyskamy możliwość wykorzystania bazy kontrahentów do zaoferowania swoich usług w zakresie e-konferencji oraz e-learningu, a także innych produktów i usług komplementarnych dla branży międzynarodowych konferencji, targów i szkoleń.
A.G.: Jak zmieni się teraz Państwa funkcjonowanie? Z jakich elementów będzie zbudowana strategia rozwoju?
R.K.: Obecnie nowo wybrana Rada Nadzorcza wspólnie z Zarządem Spółki przygotowuje strategię rozwoju na lata 2013-2016, która zostanie w pierwszej kolejności ogłoszona w raporcie giełdowym. Rozszerzenie działalności to przede wszystkim wykorzystanie obecnego dorobku i doświadczenia na nowych polach, umożliwiających zapewnienie stałych przychodów przy zadowalającym poziomie marży. Po zmianach właścicielskich oraz we władzach i nadzorze wnikliwie przeprowadzana jest analiza dotychczasowych osiągnięć. Wnioski już po kilku dniach były oczywiste - spółka nie może zamykać się tylko i wyłącznie w obszarze drobnych aplikacji na iOS, Androida i Windows Mobile. Trzeba wykorzystać ogromną popularność smartfonów oraz tabletów i zaproponować specjalistyczne oprogramowanie na te platformy.
A.G.: Spółka podpisała także warunkową umowę nabycia zorganizowanej części przedsiębiorstwa JW Investments Sp. z o.o. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej o tym podmiocie?
R.K.: Firma JW Investments posiada ponad 5-letnie doświadczenie w handlu algorytmicznym (algo trading). Umowa zawarta z tym podmiotem dotyczy właśnie zakupu zorganizowanej części przedsiębiorstwa, które zajmowało się projektowaniem, testowaniem i wdrażaniem mechanicznych modeli transakcyjnych. Jeśli tylko uda nam się doprowadzić do zakupu cennych aktywów w postaci know-how, dokumentacji, praw autorskich do systemów transakcyjnych (wraz z kodami źródłowymi), to wkroczymy w ten obszar z mocnym przytupem. Wykorzystamy owo ponad 5-letnie doświadczenie poprzedników (unikalnie długie w skali naszego kraju). Nie wykluczamy w takim przypadku zbudowania profesjonalnego trading-room’u, w nieco innej formie niż to jest w zwyczaju, bo składającego się z programistów tworzących modele systemów transakcyjnych na specjalne zamówienie oraz na nasz własny użytek.
Następstwem tego zdarzenia będzie faktyczne wkroczenie w obszar handlu algorytmicznego oraz automatów transakcyjnych. W takim wypadku będziemy dostawcą gotowych narzędzi oraz zaoferujemy usługę tworzenia automatycznych systemów transakcyjnych na zamówienie. Nie wykluczamy wyodrębnienia w spółce działu, który przeprowadzałby transakcje na własny rachunek.
Wedle naszej obecnej wiedzy handel HFT na warszawskiej giełdzie nie ma jeszcze możliwości na szersze zastosowanie z uwagi na niską płynność notowanych walorów. Jest jednak mnóstwo innych obszarów, które postaramy się zagospodarować. Skorzystamy przy tym z ogromnego doświadczenia naszych kontrahentów, które w skali naszego rynku jest nie do przeceniania (ponad 5 lat teorii i praktyki z zakresu algo trading’u). Z punktu widzenia Mobile Factory istotnie zdywersyfikujemy swoje źródła przychodów.
A.G.: Jakie grupy produktów znajdują się w Państwa ofercie? Na które platformy tworzone są aplikacje?
R.K.: Aplikacje mobilne wykonujemy w dwóch podstawowych modelach: na konkretne zlecenie kontrahenta oraz realizujemy projekty wedle własnych pomysłów i koncepcji. Dostarczamy kompletne aplikacje na wszystkie najpopularniejsze platformy mobilne:
• iPhone oraz iPad – iOS,
• Google Android,
• BlackBerry,
• Windows Phone.
Aplikację mobilną możemy stworzyć od podstaw wedle przekazanej specyfikacji, bądź wesprzeć zewnętrzny zespół programistów. Wspólnie z kontrahentami i klientami staramy się o dopracowanie koncepcji aplikacji, opracowujemy stronę graficzną i intuicyjny interfejs, dbamy o najwyższą jakość kodu składającego się na oprogramowanie. Oferujemy pomoc w promocji rozwiązania.
A.G.: Jak kształtuje się portfolio klientów? Którymi kanałami pozyskiwani są kolejni kontrahenci?
R.K.: Teoretycznie pozyskanie nowego kontrahenta może się wydawać mało skomplikowane. Firmy mają do dyspozycji doskonałe i szybkie wyszukiwarki internetowe, katalogi branżowe, wszelkiego rodzaju zrzeszenia, kluby czy izby gospodarcze. W dobie wszędobylskiej konkurencji i coraz szybszego przepływu informacji, sukces osiągają przeważnie usługodawcy i przedsiębiorcy korzystający ze wsparcia własnego działu sprzedaży.
W gronie klientów lub firm, z którymi na stałe współpracujemy posiadamy firmy działające na rzecz innych przedsiębiorców. Współpracując nawet nieformalnie z tymi podmiotami możemy liczyć na stały dopływ informacji o potencjalnych klientach. Często może to być źródło stałego dopływu rekomendacji do współpracy.
A.G.: Przed jakimi perspektywami stoi rynek IT, w szczególności segment urządzeń mobilnych? W jaki sposób będą Państwo odpowiadać na nowe trendy w branży?
R.K.: Z raportu „Mobilny konsument w świecie mobilnego internetu”, przygotowanego przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych (IIBR) wynika, że co drugi (47%) użytkownik smartfona lub tabletu za ich ogromną zaletę uważa możliwość pobierania za ich pomocą dodatkowych programów. W czołówce najpopularniejszych aplikacji znalazły się gry (korzysta z nich 42% badanych) oraz widżety prognozujące pogodę (35 proc.). Na dalszych miejscach uplasowały się aplikacje multimedialne (31 proc.), personalizujące urządzenie (29 proc.) albo służące informacji (29 proc.) czy rozrywce (28 proc.). Co dziesiąty użytkownik ma możliwość czytania za ich pomocą książek (11 proc.) lub obsługiwania swoich finansów (10 proc.). Smartfony sukcesywnie zdobywają coraz większą część „rynkowego tortu”, wypierając jednocześnie tradycyjne telefony komórkowe. Na znaczeniu zyskują także tablety. Niezwykłe tempo tego procesu napędzane jest między innymi przez coraz szerszą i bardziej atrakcyjną ofertą aplikacji. Co dziesiąty użytkownik smartfona lub tabletu (12%) deklaruje wręcz, że jest to najważniejsza cecha takiego sprzętu, bez której produkt byłby zupełnie nieatrakcyjny.
Urządzenia z mobilnym dostępem do Internetu zdobywają coraz większe grono zwolenników. Na ich sukces wpływ ma między innymi bogata oferta dostępnych na rynku aplikacji. Już co piąty internauta posiada telefon typu smartfon, za pomocą którego łączy się z siecią, komunikuje ze znajomymi czy korzysta z nawigacji GPS. Na przykład aż 58% Koreańczyków wykorzystuje telefon do ściągania aplikacji, podczas gdy w Polsce z tej usługi korzysta zaledwie 28% posiadaczy telefonów. Innym przykładem jest korzystanie z wyszukiwarek w telefonach – w Polsce robi to 50% abonentów, podczas gdy w Korei – 79% . Potencjał wzrostowy w Polsce jest bezsprzeczny.
Mobile Factory chce opisany wyżej potencjał wykorzystać i skupić się na najbardziej zyskownych produktach na urządzenia mobilne. Również rozważane jest wejście w branżę rozrywkową. Przykładowo, obecnie toczone są rozmowy z osobami z polskiego show-biznesu, które mogłyby takie produkty firmować oraz pełnić rolę koordynatorów w ich przygotowaniu. Pierwszą pozyskaną osobą jest Radosław Majdan. Kolejne „transfery” są cały czas negocjowane.
A.G.: W kwietniu Mobile Factory podpisał list intencyjny z innym podmiotem z rynku NewConnect, a mianowicie z Planet Soft. Na jakim poziomie planują Państwo współpracować z tą firmą?
R.K.: Umowa między spółkami dotyczy wzajemnej współpracy w zakresie redystrybucji oprogramowania. Planet Soft udostępni nam do sprzedaży swoje produkty na zasadzie dystrybucji oraz będzie świadczył usługi doradcze w zakresie marketingu, a w szczególności wprowadzaniu naszych nowych produktów. Mobile Factory zaoferował zaś wsparcie technologiczne i świadczenie usług podwykonawczych w zakresie przygotowania oprogramowania na platformy mobilne oraz cross selling produktów Planet Soft’u.
A.G.: Z kolei w maju podpisany został list intencyjny z Rara Avis. Czym zajmuje się to przedsiębiorstwo oraz na czym będzie polegała kooperacja?
R.K.: Rara Avis Sp. z o.o. zajmuje się obrotem dziełami sztuki oraz doradztwem w zakresie obrotu takimi dziełami (tzw. „art banking”). Firma w swoim asortymencie posiada bogatą ofertę rzeźb, numizmatów, monet kolekcjonerskich, obrazów, znaczków i wiele innych kolekcji. W planach firmy Rara Avis Sp. z o.o. jest otwarcie domu aukcyjnego w Warszawie oraz przygotowanie dedykowanej platformy internetowej i mobilnej, wspierającej zarządzanie posiadanymi zasobami oraz handel elektroniczny. Mobile Factory zobowiązał się przygotować kompletną ofertę w zakresie prowadzenia e-aukcji. Ponadto w ramach strategii dywersyfikacji przychodów rozważamy nawiązanie współpracy handlowej oraz zaangażowanie właścicielskie w Rara Avis.
A.G.: Raport kwartalny za 1 kw. br. pokazał obniżenie straty netto przy wypracowaniu niewielkich przychodów. Z czego wynikała tak mała sprzedaż?
R.K.: Jak wiadomo, obecnie spółka nie publikuje oficjalnych prognoz dotyczących przychodów i zysków na rok 2013 i kolejne lata. W przypadku zmiany odpowiednie prognozy zostaną opublikowane raportem giełdowym. W 2013 roku przewidujemy poprawę rezultatów oraz umocnienie naszej pozycji na rynku. Bieżący rok ma być pierwszym, w którym pojawi się zysk netto. Jak Pan zauważył drastycznie ograniczyliśmy koszty działalności. Obecnie pracujemy nad odbudową portfela zamówień, a za tym pójdą przychody, które muszą się co najmniej bilansować z kosztami. Chcemy pracować nad dalszym rozwojem portfela produktów oraz usług i przeprowadzić reorganizację, a także rozbudowę działu sprzedaży. Działania te muszą zapewnić nam poprawę wyników finansowych oraz konkurencyjności firmy. Spółka planuje także skoncentrowanie większej uwagi na działaniach marketingowych oraz procesie sprzedaży.
A.G.: Kiedy w wynikach finansowych widoczne będą już efekty przeprowadzonych zmian?
R.K.: Pierwsze efekty wprowadzonych zmian będą widoczne już w wynikach za II kwartał tego roku. Jeśli dobrą passę uda się podtrzymać, to w połowie III kwartału być może zdecydujemy się na publikację oficjalnych prognoz finansowych na 2013 i 2014 rok. Jeśli do tego dojdzie, to będą one mocno pozytywnym zaskoczeniem dla inwestorów.
Zresztą cały czas intensywnie działamy na rynku fuzji i przejęć. Choćby kilka dni temu podpisaliśmy list intencyjny w sprawie nabycia prawie 51% akcji w Serenity S.A. Co warto zauważyć, obie strony wyrażają zgodną wolę na długoterminową współpracę, włącznie z dokonaniem inwestycji lub dokapitalizowaniem Serenity S.A. przez Emitenta oraz ponownym wprowadzeniem jej akcji na alternatywny rynek obrotu NewConnect. W okresie wyłączności negocjacyjnej Mobile Factory przeprowadzi badanie finansowe i prawne Serenity S.A., w tym zapozna się z badaniem i opinią biegłego rewidenta wykonaną za lata 2011 i 2012. Badanie, które jest przeprowadzane przez biegłego rewidenta, jest jednym z kluczowych czynników procesu negocjacji.
A.G.: Czy wszyscy akcjonariusze, którzy objęli akcje serii E, podpisali umowy lock-up?
R.K.: Tak. Wedle naszej najlepszej wiedzy wszyscy posiadacze akcji serii E podpisali umowę lock-up na co najmniej 12 miesięcy, z opcją przedłużenia o kolejny rok. Są to inwestorzy długoterminowi i nie są zainteresowani zbywaniem akcji na rynku giełdowym. Nie wykluczają natomiast transakcji poza giełdą, przy czym kupujący zawsze przejmuje na siebie zobowiązanie lock-up.
A.G.: Wiele spółek z branży nowych technologii korzysta z dofinansowań w ramach środków z funduszy Unii Europejskiej. Jak wygląda to w przypadku Mobile Factory?
R.K.: Spółka do tej pory nie korzystała ze wsparcia w ramach środków pochodzących z funduszy UE. Obecnie monitorujemy poszczególne działania w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Niewykluczone, że spróbujemy wyciągnąć rękę po taki sposób dofinansowania.
A.G.: Czy rynek NewConnect jest dzisiaj atrakcyjnym źródłem pozyskiwania kapitału w porównaniu z funduszami Venture Capital czy Aniołami Biznesu?
R.K.: Liczy się przede wszystkim pomysł na biznes. Jeśli pomysł jest dobry, a pomysłodawcy potrafią w odpowiedni sposób go sprzedać, to pozyskanie kapitału będzie rzeczą wtórną. Rynek NewConnect przeznaczony jest przede wszystkim dla firm już funkcjonujących. Fundusze typu VC, a przede wszystkim Aniołowie Biznesu mogą inwestować także w projekty na etapie zalążkowym. Co ciekawe, giełda uruchomiła NewConnect pod hasłem rynku dla spółek innowacyjnych i we wczesnym etapie rozwoju (w tym start-up). Jak to wyglądało w rzeczywistości, czyli jakie de facto spółki debiutowały, to już inny temat.
A.G.: Jak znaczącą rolę w wycenie rynkowej spółek odgrywają ich relacje inwestorskie? Czy jako spółka technologiczna mają Państwo jakiś pomysł na stworzenie innowacyjnego kanału komunikacji z inwestorami?
R.K.: Relacje inwestorskie powinny być oczkiem w głowie każdej spółki publicznej. Na pewno wycena rynkowa spółki także jest pochodną tego, jak kontaktuje się ona z rynkiem. Z naszej strony będziemy starali się trzymać odpowiednio wysoki poziom, tak aby akcjonariusze i inwestorzy na bieżąco wiedzieli, co się dzieje w firmie. Niewykluczone, że wkrótce akcjonariusze otrzymają dedykowane narzędzie na smartfony, gdzie mieliby dostęp do rozszerzonych wiadomości z Mobile Factory.
A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Robert Krassowski, Dyrektor Zarządzający Spółki Mobile Factory S.A.